Cześć Dziewczyny!
Dzisiejszy wpis na pewno przyda się osobom, które zastanawiają się nad zakupem lokówki. Rok temu, kiedy mój ulubiony multistyler postanowił zakończyć ze mną współpracę i paść ze starości, przeszłam długi i żmudny proces wybierania lokówki, która sprostałaby moim wymaganiom. Ze wszystkich możliwych modeli obecnych na rynku, mój wybór padł na lokówkę Fox Optima 5w1. Chcecie dowiedzieć się dlaczego wybrałam akurat ją i czy polecam Wam jej zakup?
Zawsze zanim kupię jakikolwiek sprzęt, który ma mi służyć przez dłuższy czas, przetrząsam internet w poszukiwaniu opinii na jego temat. Za każdym razem jest to dla mnie ogromna pomoc, bo sama z siebie mam problemy z podejmowaniem decyzji. 😉 Dlatego też postanowiłam, że zrobię dla Was taki wyczerpujący wpis o lokówce, na której aktualnie pracuję, może akurat pomogę którejś z Was rozwiać wątpliwości. No więc do rzeczy!
Przede wszystkim szukając lokówki kierowałam się tym, żeby miała wymienne końcówki. Mój kufer i tak pęka w szwach, do tego stopnia, że nie zawsze jestem w stanie spakować w niego wszystko co potrzebne i noszę się z dodatkowymi torbami, więc kilka oddzielnych lokówek o różnych grubościach kompletnie nie wchodziło w grę. Miałam tu niestety bardzo ograniczone możliwości wyboru ale dzięki temu decyzja zapadła dość szybko – w moim kufrze zagościła lokówka Fox Optima 5w1.
O jej parametrach tylko kilka słów, bo nie na tym chcę się skupić, lecz na tym jak sprawdza się lokówka w praktyce:
- powłoka ceramiczno-trumalinowa,
- nagrzewanie do 200stopni
Lokówka Fox Optima 5w1
Za co ją lubię?
- ma 5 wymiennych końcówek – wszystkie, jakich mi potrzeba: 2 stożkowe i 3 klasyczne, każda innej grubości,
- ma długi kabel (ponad 2,5m) co dla mnie jest bardzo istotne, bo pracuję w różnych, nie zawsze sprzyjających warunkach,
- jest zapakowana w poręczne etui i łatwo się ją transportuje,
- bardzo szybko się nagrzewa.
Niestety jak wiadomo ideałów nie ma…
Za co więc nie lubię mojej aktualnej lokówki?
- nie ma regulacji temperatury! To spory minus.
- Obudowa przy nasadzie mocno się nagrzewa. Po dłuższej pracy, kiedy chcę wymienić końcówkę, muszę odczekać chwilę aż lokówka przestygnie, inaczej można się poparzyć!
Na tym kończą się minusy, ale są ona na tyle poważne, że na początku pracowało mi się z tą lokówką dość ciężko. Po jakimś czasie jednak wyczułam sprzęt na tyle, że teraz współpracuje nam się świetnie i póki co nie rozglądam się za nowym.
A teraz przyjrzyjmy się bliżej każdej z końcówek:
- Stożkowa 19-8mm. Efekt jaki dzięki niej uzyskamy to drobniutkie loczki, które po rozczesaniu przemienią się w drobne fale.
- Stożkowa 25-18mm. To moja ulubienica! Uzyskamy dzięki niej miękkie, grube fale, które trzymają się cały dzień.
- Klasyczna 19mm. Pozwoli nam uzyskać burzę drobnych loczków o klasycznym kształcie, nie zwężających się ku dołowi jak na lokówce stożkowej.
- Klasyczna 25mm. Da nam grube, miękkie loki. Lubię używać jej robiąc loki pod upięcia. To taki klasyczny skręt.
U mnie po jakimś czasie loki uzyskane za pomocą tej lokówki zamieniają się w miękkie fale – również bardzo lubię ten efekt! Gdyby nie to, że na stożkowej pracuje się po prostu łatwiej, ta końcówka byłaby moją ulubioną.
Zdjęcie po prawej zostało zrobione po kilku godzinach od nakręcenia loków.
- Klasyczna 32mm. Najgrubsza końcówka średnio nadaje się do loków samych w sobie- skręt uzyskany za jej pomocą jest bardzo delikatny i szybko znika. A jednak ta lokówka świetnie nadaje się do wykorzystania w innym celu, a mianowicie do uzyskania naszej wymarzonej objętości!
Żeby uzyskać fajną objętość i ładnie wymodelowane włosy, nakręcam poszczególne pasma na najgrubszą lokówkę i przypinam je w skręconej formie klipsami. Kiedy nakręcę już wszystkie włosy czekam aż dokładnie ostygną i dopiero wtedy rozpuszczam, przeczesuję i już!
W ten sposób powstaje fajna baza pod fryzurę lub po prostu codzienna fryzura sama w sobie.
Ile kosztuje lokówka i gdzie można ją dostać?
Ja swoją kupiłam na Hairstore, widzę, że akurat jest w promocji i kupicie ją za 240zł i z tego co się orientuję chyba nigdzie nie da się jej kupić taniej.
Podsumowując
Fox Optima 5w1 nie jest może moim ideałem, ale pracuje się na niej całkiem nieźle. Spośród dostępnych modeli z wymiennymi końcówkami był to chyba najlepszy wybór, chociaż powiem szczerze, że od roku nie śledzę nowości i być może pojawiła się już dla niej jakaś konkurencja. Jeśli macie jakieś swoje typy koniecznie dajcie znać w komentarzach!
Chętnie dowiem się też jakie są Wasze ulubione lokówki i dlaczego!
Jul