Tradycyjnie przywitałam jesień przeziębieniem- trzy dni wyjęte z życia, masa zaległości, ale za to wyspałam się za wszystkie czasy:) Nie ma więc tego złego… Dziś powracam do aktywnego działania. Jakiś czas temu opisywałam Wam moje wrażenia po pierwszym użyciu elektrycznej szczotki prostującej (KLIK) i obrotowej lokosuszarki (KLIK). Od pierwszego użycia minęło już trochę czasu i zdążyłam zapoznać się lepiej z owymi urządzeniami, chciałabym więc zaktualizować swoje spostrzeżenia;)
Szczotka prostująca czy obrotowa lokosuszarka? Wnioski po miesiącu używania
Zacznijmy od tego, że tylko jedna z nich okazała się prawdziwym hitem, drugiej zaś raczej nie polecam. Której?
No cóż, nie będę Was trzymać w niepewności i odpowiem od razu- bublem okazała się szczotka prostująca.
O ile po pierwszym użyciu byłam nią całkiem zaciekawiona, to podczas kolejnych prób wzbudzała we mnie raczej irytację. Testowałam ją nie tylko na sobie (cienkie, proste włosy, którym nie trzeba dużo, żeby były proste jak druty, stąd moje nadzieje co do szczotki), ale też na klientkach- na włosach grubych, falowanych, puszących się.
Dla czego jestem na nie?
-żeby wyprostować włosy za pomocą szczotki trzeba się naprawdę porządnie namachać a i tak nie będzie to efekt jak z prostownicy
– włosy po użyciu szczotki elektryzują się na maksa i trzeba ratować się olejkami/odżywkami
– włosy po użyciu szczotki puszą się niemiłosiernie
Efekty te wystąpiły na wszystkich głowach, na których testowałam szczotkę. Stwierdzam więc zdecydowanie, że nie jest to produkt wart uwagi i zakupu.
A obrotowa lokosuszarka?
To z kolei jest mój hit. Przypomnę, że wybrałam model iPro Rotating Brush 700 z Babyliss i nie mogłam wybrać lepiej. Jest to jeden z prostszych modeli obrotowych szczotek dostępnych na rynku- nie posiada wymiennych końcówek ani innych bajerów, ale jego możliwości zupełnie mi wystarczają. Gruba szczotka, 3 poziomy nawiewu, możliwość obrotu w dwie strony- wystarczyło kilka prób, żeby opanować technikę i teraz uniesienie włosów u nasady i wymodelowanie ich zajmuje mi dosłownie chwilę.
Jeśli więc zastanawiacie się nad zakupem obrotowej lokosuszarki- polecam zdecydowanie:)
Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii na temat tych urządzeń. Znacie, używacie? Może macie odmienne od moich wrażenia na ich temat?
Jul