Cześć:)
Od jakiegoś czasu zaczęła się u mnie niespodziewana ślubna gorączka (serio, myślałam, że uda mi się ogarnąć wszystko na luzie i bez pośpiechu) – planowanie, załatwianie miliona formalności, przygotowania… Nie mam przez to czasu na nic kompletnie, ledwie znajduję czas żeby pójść do pracy:) Dlatego też posty pojawiają się o wiele rzadziej niż na początku.. Ale już niebawem moja sytuacja wróci do normy (mam nadzieję:) ) i czekam z niecierpliwością na moment kiedy znów będę miała czas aby czesać, focić i pisać.
A co dziś mam dla Was? Kolejna część cyklu Fryzury Ślubne (jakżeby inaczej 🙂 )! To, co lubię najbardziej, czyli kwiaty we włosach, tym razem w wersji ślubnej- wianki!
Zapraszam do czytania, oglądania i inspirowania się:)
Mój pierwszy wianek powstał jakieś dwa tygodnie temu, kiedy przeglądając wianki oferowane przez różne wysyłkowe sklepy, stwierdziłam, że przecież równie dobrze mogę sama upleść swój zamiast kupować w ciemno. Zamówiłam więc na allegro zapas sztucznych róż, na początek raczej tanich niż efektownych i rozpoczęłam próby.
Próby wypadły owocnie, co zaraz Wam pokażę:) Kilka dni później, zaopatrując się w zapas wsuwek w nowo odkrytym chińskim centrum, dopadłam kolejny zapas sztucznych kwiatów, które też zaraz poszły w ruch.
W dodatku w domu akurat miałam bukiet żywych kwiatów, który już powoli tracił swoja świeżość, więc nie mogłam przepuścić tej okazji, uplotłam wianek, a co! 🙂
Zapas wianków uzbierał mi się więc już dość spory, więc czas zrobić z nich użytek, pokażę Wam dziś przykładowe fryzury ślubne z wiankami.
Na początek wianki ze sztucznych kwiatów:
Generalnie rzecz biorąc- kwiaty we włosach, w tym przypadku w postaci wianków, najlepiej komponują się z fryzurami delikatnymi, romantycznymi, rozpuszczonymi lub częściowo upiętymi, jeśli koki to w lekkim nieładzie, z wypuszczonymi kosmykami.
Do fryzur, jakie Wam dziś pokażę użyłam dwóch rodzajów wianków– pełne, czyli kwiaty naokoło głowy i półpełne– kwiaty zaplecione tylko na połowie okręgu wianka.
Zacznijmy od wkomponowania wianka w rozpuszczone włosy.
Tutaj wianek półpełny, założony tak, aby kwiaty były z tylu głowy. Druga połowa wianka jest niewidoczna, jest to po prostu drucik, który sprawia, że wianek trzyma się na miejscu. W dodatku możemy pod ów drucik podwinąć pasma włosów znad skroni, żeby nie leciały na twarz. Bardzo prosta i szybka fryzura, delikatne loki, na czubku głowy lekko podniesione. Póki co jest to mój ulubiony sposób na wianek i myślę, że mój ślubny będzie właśnie w tym stylu.
A tutaj wianek klasyczny. Fryzury chyba nie muszę tłumaczyć i rozkładać na części pierwsze- prostsza być nie może:) Mimo to ma swój urok, prawda?
I wariacja na temat klasyki- duże kwiaty, trochę kontrastowych kolorów, co Wy na to?
Teraz pomyślmy o upięciu włosów.
Tak jak wspominałam, według mnie z wiankiem najlepiej będą współgrać upięcia luźne, w nieładzie, romantyczne. Tutaj znów użyłam wianka półpełnego założonego kwiatami do tyłu.
Kwiaty nad czołem tez prezentują się efektownie:
No i klasyka:
Kolejny typ fryzury, do której na pewno wianek będzie dobrym wyborem, to oczywiście nasze słowiańskie warkocze, kłosy i wszelkie luźne sploty warkoczopodobne. Tu w dwóch wersjach- z wiankiem półpełnym i klasycznym.
Na powyższych zdjęciach użyłam sztucznych kwiatów. A co wyszło z mojego plecenia z żywych? A to:
Wianek z prawdziwych kwiatów bije swoim urokiem na głowę wszystkie pozostałe, ale niestety ma kilka wad:
-kwiaty po kilku godzinach mogą podwiędnąć i nie będą już wyglądać ładnie i świeżo,
-dość ciężko upleść taki wianek stabilnie, tak żeby nic nie wypadało
-i przede wszystkim- jest naprawdę ciężki. I średnio wygodny niestety. Może być to też kwestia tego, że nie jestem doświadczoną wiankotwórczynią;) i po prostu brak mi umiejętności, więc wrócę do tematu po większej ilości prób. I to na pewno wrócę do tematu już niebawem, bo wciąż cała sterta sztucznych bukiecików czeka na swoją kolej:)
Do następnego więc!
Jul