Witajcie:)
Dzisiejszym postem chciałabym zapoczątkować cykl- Fryzury Ślubne. Temat rzeka, praktycznie nie do wyczerpania. Myślę, żeby podejść do niego z kilku różnych stron- od fryzur samych w sobie i rozłożonych na części pierwsze, przez dopasowanie ich w zależności od kształtu twarzy i stylu sukni, aż po odpowiednie dobranie akcesoriów do włosów. Ostatnio spędzam sporo czasu na poszukiwaniach idealnej fryzury ślubnej, jako że już za kilka tygodni będę jej sama potrzebować;). Także jestem w temacie i mam zamiar dzielić się z Wami swoimi pomysłami.
Jeśli chodzi o uczesania ślubne, najbardziej lubię rozpuszczone włosy. No, powiedzmy częściowo spięte, najlepiej z elementem warkocza/plecionki, delikatnymi falami i kwiatami. I taka też będzie pierwsza fryzura jaką zaprezentuję Wam w tym cyklu.
Zacznę od pokręcenia włosów lokówką stożkową. Skręt nie jest tu zbyt mocny, ale o to właśnie mi chodzi. Wiem, że często praktykuje się mocne kręcenie włosów do fryzury ślubnej, bo wiadomo- raz, że często fryzura robiona jest rano, a więc musi przetrwać do samego ślubu,a dwa- musi przetrwać też całą, często szalona imprezę:). Ja nie jestem zwolenniczką takich praktyk i o wiele bardziej wolę lekkie fale, które nawet rozprostują się trochę z czasem, niż masę nalakierowanych, sztywnych loczków. No ale patrząc na to z drugiej strony- nie do każdej ślubnej stylizacji pasują naturalne, zwiewne fryzury, więc w niektórych przypadkach jak najbardziej popieram mocny skręt 🙂
Dla uzyskania większej objętości możemy podtapirować włosy u nasady, jednak nie za bardzo, żeby nie stracić zwiewności i lekkości uczesania. Kolejnym krokiem jet waterfall braid (tutorial znajdziecie tu- klik). Warkoczyk związałam na końcu gumeczką.
Kolejny waterfall zaplotłam kilka centymetrów niżej.
To samo powtórzyłam po drugiej stronie głowy.
I na koniec kwiaty. Najbardziej lubię oczywiście prawdziwe, tym razem dysponowałam jedynie sztucznymi, ale i tak całkiem nieźle się prezentują:)
Szybko poszło, prawda?
Jak widać nad efektowną ślubną fryzurą wcale nie trzeba spędzać pół dnia. W tym przypadku najwięcej czasu poświęciłam na pokręcenie włosów.
Czesałam już wiele fryzur w tym klimacie, na rożne okazje i na różnych włosach i wiem, że świetnie się sprawdzają.
Jak natomiast ma się uczesanie tego typu do ślubnej stylizacji?
Delikatna fryzura będzie pasować przede wszystkim do zwiewnych, romantycznych sukienek, tiulów, koronek i innych lekkich materiałów. W najbliższym czasie postaram się uzupełnić wpis o zdjęcia przykładowych sukni i akcesoriów w tym klimacie.
A tym czasem powracam do poszukiwań mojej wymarzonej ślubnej fryzury! 🙂
Ciao
Jul