Cześć Babeczki,
Zima w końcu do nas zawitała i to na całego! Nie wiem jak Wy, ale ja w taka pogodę nawet nie ruszam się z domu bez czapki i szalika. Cierpią na tym oczywiście moje włosy… Jeśli chcę zostawić je rozpuszczone, elektryzują się jak diabli, a ze związanych robi się pod czapką mega uliz. Niestety w te zimowe dni moje włosy wymagają więcej zachodu, jeśli chcę wyglądać jako – tako. Kombinuję więc z różnymi fryzurami w poszukiwaniu tej, która nie zajmie mi pół dnia a jednocześnie zdejmie z mojej głowy problem włosów spod czapki. Podzielę się dziś z Wami efektami moich eksperymentów – mam dla was 3 propozycje fryzury pod czapkę.
FRYZURY POD CZAPKĘ
FRYZURA I
To luźny warkocz, który zaczynamy już od grzywki. Dzięki temu włosy w tym miejscu są ujarzmione, nie będą się elektryzować i kleić do twarzy, a jednocześnie fryzura jest na tyle luźna, że nawet gdy rozburzymy ją lekko zdejmując czapkę, wciąż będzie wyglądać dobrze.
- Wybieramy część włosów znad czoła, dzielimy na 3 części i zaczynamy pleść warkocz.
- Dobieramy włosy do warkocza tylko od góry, od strony twarzy przekładamy pasma bez dobierania.
- Pleciemy warkocz asymetrycznie, po jednej stronie głowy, tak aby luźne włosy skończyły nam się mniej więcej na wysokości karku.
- Doplatamy warkocz do końca.
- Rozluźniamy pasma warkocza, żeby nabrał objętości.
- I zrobione!
FRYZURA II
Skupimy się tu na czubku głowy – miejscu, które uwielbia być przyklapnięte i nie znosi objętości. Przynajmniej u mnie. Półkoczek to również narzędzie walki z płaską głową.
- Zaplatamy cienki warkoczyk holenderski po środku głowy, od czoła aż do czubka.
- Rozciągamy go, żeby nabrał objętości.
- Robimy dwa takie same warkoczyki po obu stronach pierwszego.
- Ich końce związujemy w koczek na czubku głowy.
FRYZURA III
Znów warkocz, ale ty razem bardziej skomplikowany. Skoro ukrywamy się pod czapkami to niech chociaż to co spod nich wystaje wygląda super! 😉
- Dzielimy włosy na dwie części – górna mniejsza, dolna większa.
- Zbieramy włosy na jedno ramię i pleciemy warkocz z dolnej części.
- Rozciągamy pasma warkocza, żeby nadać mu jak największej objętości.
- Z górnej części włosów pleciemy kłosa.
- Przypinamy kłosa po środku warkocza i związujemy ich końcówki razem lub jeśli kłos jest krótszy, chowamy jego końce w warkoczu.
Znajdziecie wśród tych propozycji coś dla siebie? A może macie swoje patenty na fryzury pod czapkę?
Jul
P.S. Jeśli już jesteśmy w temacie czapek… na pewno przyda się Wam sposób na elektryzujące się włosy 😉