Cześć Babeczki!
Wracam dziś do Was z kolejnym wpisem z cyklu „Piękna jesienią” organizowanego przez Karolinę z bloga Pasje Karoliny. Tym razem tematem będzie to co tygryski lubią najbardziej, czyli włosy! 🙂 Dokładnie włosy jesienią, a jeszcze dokładniej – ich pielęgnacja.
Moja pielęgnacja włosów jesienią nie odbiega jakoś szczególnie od pielęgnacji wiosną, latem czy zimą.
Mój niezbędnik wygląda tak:
Na pierwszym miejscu moje ukochane czarne mydło Agafii. Używam go do mycia włosów a czasem i demakijażu. Ma cudowną, żelową konsystencję, obłędnie pachnie i żeby tego było mało, są w nim zatopione liście lipy! Włosy są po nim sypkie i miłe w dotyku. Uwielbiam!
Drugim krokiem w mojej codziennej pielęgnacji jest zabezpieczenie końcówek. Od jakiegoś czasu jestem wierna olejkowi Macadamia & Collagen, który nie przetłuszcza włosów, ładnie dociąża końcówki, a włosy się po nim nie elektryzują. I muszę Wam powiedzieć, że po kilku miesiącach regularnego zabezpieczania końcówek po myciu widzę zmianę! Końcówki zdecydowanie mniej latają, są cięższe i pełniejsze.
No właśnie, elektryzujące się włosy to moja jesienno – zimowa zmora. Walczę z nimi za pomocą styling primera z got2b, a czasem po prostu spryskuję lekko włosy wodą termalną. Swoją drogą Playful styling primer robi naprawdę dobrą robotę – od jakiegoś czasu zawsze mam go w swoim kufrze kiedy jadę do klientek. Pięknie wygładza włosy, sprawia, że nie wyślizgują się z fryzury a baby hair nie odstają.
Oprócz tego od czasu do czasu olejuję włosy, ostatnio używam do tego celu olejku z łopianem i pokrzywą.
No i pozostaje jeszcze termoochrona – w tej chwili na tapecie jest u mnie spray ochronny i przyspieszający suszenie z CHI.
Ok, pielęgnacja pielęgnacją, a co z fryzurami?
Nikogo chyba nie zaskoczę mówiąc, że stawiam na kłosy! I warkocze! 🙂
Z jesiennym motywem liścia, czy też na tle jesiennych liści – zawsze komponują się pięknie!
No i nadają się pod czapkę, co dla mnie – zmarzlaka, bardzo ważne!
Jeśli tak jak ja przepadacie za kłosami i warkoczami, tu mam dla Was kilka tutorali, które na pewno przypadną Wam do gustu:
Kłos z powyższych zdjęć, krok po kroku
A na koniec przypominam jeszcze, że niebawem rusza kurs „Jak się czesać na co dzień? Zapanuj nad swoimi włosami w 30 dni!” . Kto jeszcze się nie zapisał na listę oczekujących, może nadrobić tu: KURS Jak się czesać na co dzień?
Jul