Cześć Kobitki!
Pogoda w długi weekend nas nie rozpieszcza, więc spędzam czas na testowaniu moich najnowszych zabawek, których ostatnio nazbierało się całkiem sporo. Tak więc dziś przed Wam podwójna lokówka i moje pierwsze wrażenia z mojej znajomości z nią:)
Na podwójną lokówkę namierzałam się już od jakiegoś czasu i w końcu jest moja! I zapowiada się obiecująco! No ale po kolei…
Rozglądałam się dłuższą chwilę po polskim rynku w poszukiwaniu lokówki tego typu i jedyną firmą, która miała ją w swojej ofercie okazał się Remington. W komplecie z lokówką dostajemy rękawiczkę termoochronną, która jak dla mnie jest niezbędna podczas używania podwójnej lokówki. Rękawiczka taka byłaby według mnie równie przydatna podczas używania zwykłej lokówki stożkowej, a nie spotkałam się nigdy z lokówką stożkową, która miałaby rękawiczkę w komplecie. Tak czy siak -duży plus dla producenta. Lokówka ma ceramiczną powłokę i regulację temperatury w zakresie 130-210 stopni. Co ważne dla mnie, ma też naprawdę długi kabel! Często zdarza mi się gimnastykować z prostownicą czy lokówką kiedy będąc u klientki w domu okazuje się, że nie ma bliskiego dostępu do kontaktu, a moje kable nie są wystarczająco długie.
Ok, wiemy już co, teraz zobaczmy jak 🙂
Na podwójną lokówkę pasma nawijamy w ósemki- na zmianę wokół jednej i drugiej połówki. Zabrałam się za to trochę nieporadnie, bo to pierwszy raz, kiedy trzymałam podwójną lokówkę w łapkach, ale mimo to jestem bardzo zadowolona z efektu!
Loki, a raczej fale uzyskane za pomocą lokówki są grube, regularne i takie jakby to powiedzieć… złamane. Zobaczcie same:
Kiedy dojdę do wprawy w posługiwaniu się tą lokówką, spodziewam się naprawdę fajnych efektów:) Na pewno pokombinuję też coś ze sposobem nawijania pasemek, żeby pobawić się efektami.
Jak dla mnie podwójna lokówka daje naprawdę super efekt boho fal, trochę rozczochranych i niedbałych, takich jakie lubię najbardziej!
Podoba Wam się efekt? Miałyście do czynienia z tą lokówką?
Jul