Jakiś czas temu pisałam, że rozpoczynam testowanie serii Gęste Włosy z Bioelixire. Od tamtej pory regularnie używałam wszystkich 4 produktów, które składają się na tę serię i w końcu jestem gotowa, żeby opowiedzieć Wam o efektach!
Na początek krótkie przypomnienie.
W skład serii Gęste Włosy wchodzą:
- Delikatny, wegański szampon, bez SLS, silikonów i parabenów.
2. Wegańska, lekka odżywka, którą można stosować również na skórę głowy. Odżywka ma dość lejącą konsystencję, trzeba użyć jej sporo, żeby dobrze pokryć włosy.
3. Serum hamujące nadmierne wypadanie włosów i pobudzające ich wzrost.
4. Suplement w postaci syropu.
Zanim zdradzę Wam, jak sprawdziły się u mnie te produkty, muszę się przyznać, że nie stosowałam ich w 100% regularnie! Zwłaszcza jeśli chodzi o serum, stosowałam je rzadziej, niż zaleca producent. Zaraz opowiem dlaczego.
Szampon jest wydajny, dobrze się rozprowadza i pieni, ma subtelny, przyjemny zapach. Z przyjemnością używam do każdego mycia włosów (codziennie lub co drugi dzień).
Odżywka ma raczej lejącą konsystencję i nie jest zbyt wydajna, skończyła mi się najszybciej z wszystkich 4 produktów. Czuć, że jest lekka, nie obciąża nawet stosowana na skórę głowy. Po nałożeniu na skórę głowy zawsze mam uczucie przyjemnego nawilżenia i ukojenia, ale pamiętajcie, że ja włosy myję często więc nie wiem jak sprawdzi się nakładanie odżywki bezpośrednio na skórę przy dłuższych okresach pomiędzy myciami.
Serum. Producent zaleca używać je 2 razy dziennie, jednak dla moich cienkich, delikatnych włosów, to zdecydowanie za często. Serum jest dość gęste, treściwe, lekko lepiące i bardzo wydajne. Najlepiej sprawdzało się u mnie nałożone na lekko wilgotną skórę głowy i od razu wysuszone. Dodatkowym fajnym efektem jest to, że serum usztywnia włosy przy nasadzie, co ułatwia ich odbicie i uzyskanie objętości! Możecie to zobaczyć na zdjęciu poniżej. Super sprawa dla cienkich włosów. Serum lepiej stosować oszczędnie, bo przez swoją konsystencję może obciążać włosy.
No i do tego syrop, bardzo słodki, ale całkiem smaczny 😉
Jakie efekty zauważyłam po przetestowaniu serii Gęste Włosy od Bioelixire?
Zanim zaczęłam testy, linia włosów wyglądała tak. Więcej możecie poczytać o tym w moim poprzednim wpisie, zapowiadającym testy serii Gęste Włosy.
A tak wygląda obecnie.
Zauważyłam zagęszczenie zwłaszcza w tych miejscach:
A teraz przyjrzyjmy się babyhair. Wydmuchałam je za pomocą suszarki, podtrzymując grzywkę, tak, żeby tylko najkrótsze włoski nam się pokazały.
Następnie przytrzymałam dłuższe babyhair i ponownie puściłam nawiew powietrza od spodu, żeby odnaleźć te najkrótsze, najmłodsze włoski.
Moje wnioski po ponad 2 miesiącach stosowania serii Gęste Włosy
Zdecydowanie widzę wysyp babyhair. Część z nich była już zanim zaczęłam stosować kurację i wystrzeliła w górę mocno, w przeciągu kilku ostatnich tygodni. Część babyhair jest zdecydowanie nowa i zauważam je zwłaszcza w kątach czoła (tam są najkrótsze, ale gęste!).
Jak widzicie na zdjęciach, sporo się dzieje teraz na tej głowie! Nie będę przerywać stosowania serii Gęste Włosy, bo ewidentnie jest potencjał 🙂
Jeśli chcecie przetestować serię na własnej głowie, znajdziecie ją na stronie Bioelixire, o tu: KLIK
Trzymam kciuki za Wasze efekty!
Jul