No i mamy zimę:)
Wraz z pierwszymi mrozami przychodzi odwieczny dylemat- nosić czapkę czy nie nosić?
3 fryzury pod czapkę
Fryzura nr 1
1. Dzielę włosy na dwie części przedziałkiem po środku
2. Z jednej z części plotę dobieranego, jak najbliżej twarzy
3. I związuję w kucyka razem z drugą częścią
Co nam to daje?
Włosy przy twarzy są ciasno splecione ale nie przylizane dzięki warkoczowi a niezapleciona połowa włosów zasłania przedziałek z tyłu (nie wiem jak Wy ale mi bardzo nie podoba się przedziałek widoczny z tyłu przy na dwóch warkoczach, zawsze staram się go zamaskować).
Fryzura nr 2
To po prostu warkoczyk dobierany zapleciony na czubku głowy.
Coś w sam raz jeśli chcemy pozostać przy rozpuszczonych włosach a uniknąć przylizanej i przyklapniętej fryzury.
Fryzura nr 3
Przykład fryzury, której bałagan nie zaszkodzi- luźny, rozczochrany kłos. Im bardziej potargane włosy tym lepiej 🙂 Na zdjęciu fryzura jeszcze przed założeniem czapki, wygląda więc jeszcze gładko:)
A na koniec mała wskazówka:
Jeśli chcesz mieć po prostu rozpuszczone włosy a zimno nie pozwala wyjść Ci bez czapki, zwiąż je przed wyjściem z domu w koczek- ślimaka. Pod czapką, pod wpływem ciepła włosy utrwalą swoją pozycję w koczku a dzięki temu po zdjęciu czapki i rozpuszczeniu ich, będą odbite od nasady i pofalowane.