Cześć!
Ostatnio pisałam Wam o najnowszej akcji Rowenty (KLIK), w której między innymi możemy rozwiązać test aby dowiedzieć się jaki mamy rodzaj włosów. Dla mnie była to super okazja, ponieważ moje włosy są na tyle problematyczne, że każda podpowiedź od eksperta jest dla mnie na wagę złota. Dołączyłam więc do grona przyjaciółek od włosów i czym prędzej zrobiłam test:) Chcecie wiedzieć co mi wyszło?
No cóż, wynik nie był dla mnie zaskoczeniem – moje włosy są niepodatne, pozbawione puszystości (a Wasze? Zrobiłyście test?). Z ciekawością zabrałam się więc za przeglądanie porad dla mojego typu włosów zamieszczonych na platformie. Oprócz tego, że zaciekawiło mnie kilka proponowanych przez Rowentę urządzeń do stylizacji mających dodać naszym włosom objętości, moją uwagę przykuła jedna z prezentowanych fryzur, a mianowicie fryzura dla włosów pozbawionych puszystości. Postanowiłam ją więc odtworzyć i podzielić się z Wami efektami! 🙂
Fryzura dla włosów pozbawionych puszystości – propozycja od Rowenty
Do stworzenia fryzury będę używać obrotowej lokówko – suszarki (która jak już kiedyś wspominałam jest moim hitem!).
Przed przystąpieniem do czesania spryskałam włosy dość solidnie sprayem termoochronnym – nie tylko dlatego, żeby chronić je przed wpływem ciepła, ale też po to, aby były wilgotne, inaczej ciężko byłoby je wystylizować ciepłem jakie daje suszarka.
Pasmo po paśmie po kolei nawijałam na szczotkę, trzymałam nawinięte kilkanaście sekund, po czym przełączałam szczotkę na chłodny nawiew, żeby utrwalić odbicie od nasady. Włosy na koronie głowy nawijałam pionowo, kręcąc do tyłu. Tak uzyskamy najładniejsze odbicie od nasady.
Niestety moje włosy są na tyle niepodatne, że pofalowanie ich za pomocą szczotki jest praktycznie niemożliwe – żeby uzyskać fale muszę pomaltretować je lokówką. Tym razem jednak odpuszczę to sobie – objętość mi wystarczy:)
Jak widzicie, włosów zrobiło się jakby więcej! Kolejnym krokiem jest spięcie z tyłu uniesionych włosów znad czoła.
Żeby urozmaicić uczesanie użyłam trzech wsuwek w kolorze kontrastującym z moimi włosami i wpięłam je na kształt trójkąta.
I gotowe!
Jak Wam się podoba? To bardzo prosta fryzurka, ale ma swoje zalety – dzięki podpięciu uniesionych wcześniej u nasady włosów, możemy być pewne, że nie stracimy tej objętości w ciągu dnia!
Jesteście ciekawe jakie fryzury proponuje Rowenta dla Waszych rodzajów włosów?
Wpadajcie na hairfriend.rowenta.pl, zróbcie test i zobaczcie jakie tutoriale na Was czekają!
A przy okazji możecie wziąć udział w konkursie i wygrać fajne nagrody:)
Jul